fotogaleriaaktualnościrozmowa miesiąca księga gości słowo dniakontakt

Rekolekcje w Kobyłce: 10-13 II 2011




Rekolekcje
Kobyłka, 10-13 II 2011



Bardzo często próbujemy sami uporządkować swoje sprawy. I odkrywany, że jest to praca Syzyfowa. Wielu z nas, młodych pełnych życia staje na drodze pełnej trudności. Pytamy wtedy: Co ma robić? Kto pomoże stawić czoło problemom? Kto wysłucha nas, motywując zarazem i umacniając we właściwych wyborach? Grono 50 młodych, poszukujących osób przekonało się, że odpowiedzi na te i inne pytania otrzymało na rekolekcjach młodzieżowych zorganizowanych od 10 do 13 lutego w Kobyłce.


Poprowadzone przez ks. Roberta Kępczyńskiego, siostry (Agnieszką małą i dużą), animatorów (Asią, Agatą, Moniką) pozwoliły nam zastanowić się nad swoim życiem. Kierując się słowami O. Honorata: "Krzyż jest lustrem chrześcijanina" uporządkowaliśmy swoje wnętrze i zbliżyliśmy się do najważniejszej osoby w naszym życiu Boga - Ojca. To w krzyżu spojrzeliśmy na swoje "bycie chrześcijaninem".

Rekolekcje są dla nas, młodych ludzi stały się czymś, co zostanie w naszej pamięci na długo, bo pomogły doświadczyć łaski przebaczenia i miłości płynącej z krzyża. Rzeczywiście doświadczyliśmy, że wyjazd na 3 dni potrafił odmienić każdego z nas… Wystarczyły dobre chęci.

Jak wyglądały rekolekcje? Zazwyczaj sam przyjazd, decyzja na przekór kilometrom na liczniku, były już ważnym krokiem - to nasze wyciągnięcie ręki do Boga. Dzień rekolekcji rozpoczyna się od porannej modlitwy, w której dziękowaliśmy Bogu za nowy dzień, za to, że mogliśmy poczuć jego bliskość. Śniadanie, zajęcia w grupach i czas wolny.

Jak wykorzystaliśmy ten czas? Spędziliśmy go przede wszystkim na świeżym powietrzu, na rozmowach. Są to bezcenne minuty, gdy poznajemy innych ludzi. Odkryliśmy, że nie łączy nas tylko średnia wieku, ale wspólne poszukiwania Boga i siebie. Możliwość poznania nowych osób ubogaciło nas. Przygotowywaliśmy się wspólnie do Mszy Świętej, która pomogła nam odkrywać tajemnicę "Golgoty Ołtarza".

Na spotkaniach w grupach odkrywaliśmy, że tajemnica krzyża nie jest łatwą. Wspólnie też przygotowaliśmy podczas nich Drogę Krzyżową. Uczyliśmy się podczas tych spotkań zawierzenia jak Jezus, powierzenia się Maryi, ufności Dobrego Łotra, przebaczenia.

Wieczorami oglądaliśmy filmy, które nawiązywały do treści rekolekcyjnych. Obejrzeliśmy np. "Pasję", która bardzo silnie uświadomiła nam ogrom męki i śmierci Jezusa. Konferencje i związane z nimi przemyślenia zmieniły nasze patrzenie na dotychczasowe problemy i sprawy. Spojrzeliśmy na nie w świetle Słowa Bożego.

Podsumowując - NIE MA TO JAK PRZEŻYĆ TRZYDNIOWĄ ODNOWĘ -
w lustrze miłości Bożej odkryć Jego i siebie. Codziennie stajemy przed lustrem by coś w sobie poprawić, wydobyć z siebie piękno. Przez te dni w "Lustrze Krzyża" Bóg wydobywał z nas piękno, które w każdym z nas zasiał.

Uczestniczka

Rekolekcje w Kobyłce: 28 I - 31 I 2010




Rekolekcje
Kobyłka, 28 -31 I 2010



 


 


NA CHWAŁĘ BOŻĄ I KU POMNOŻENIU WIARY
Rekolekcje w Kobyłce

W huku szkolnych korytarzy, gąszczu sprawdzianów i pilnych spraw trudno czasem usłyszeć własne myśli. Trudno wsłuchać się w swoje wnętrze i Słowo Boga. Szczęściem - jest takie miejsce jak Kobyłka, są tacy ludzie jak Siostry Służki oraz ksiądz Jarosław Traczyk.


To dzięki nim styczniowy weekend (28.01-31.01) był dla nas - dziewcząt z gimnazjum i liceum (oraz rodzynka - Damiana) - w sumie 51 osób, czasem zatrzymania i refleksji. Gościnność, życiowa mądrość i przede wszystkim niezwykłe świadectwa pozwoliły "odkurzyć" nam wiarę, spojrzeć z dystansu, a czasem uronić łzę leczącą zmurszałe już może serce.

Dziękujemy za każdy uśmiech i wzruszenie, za modlitwę, konferencje i wspólne rozmowy. Pragniemy podzielić się z Siostrami napisanymi przez nas psalmami - na chwałę Bożą i ku pomnożeniu wiary.


Ewa z Krasnosielca

Ania:
Moja dusza woła do ciebie, Panie,
wiem, że Ty mnie wysłuchasz.
Dziękuję Ci, że jesteś moim Ojcem,
że pokazujesz mi drogi, którymi mam kroczyć.
Proszę pomóż mi, abym unikała grzechu, stawała się lepszym człowiekiem
i mogła się do Ciebie, Panie, coraz bardziej przybliżyć.

Dorotka Wołynkiewicz:
Wołam do Ciebie, mój Tato w niebie
z każdego miejsca, w którym byłam, jestem i będę.
Dziękuję, że prowadzisz mnie ścieżkami,
które dla mnie od wieków przeznaczyłeś.
Dodajesz mi odwagi by iść tam, gdzie ludzie i miejsca nieznane,
dajesz mi tam ich życzliwość, dobre słowo i uśmiech.
Dziękuję za talenty, by móc świadczyć o Twojej miłości.
Zsyłasz mi pięknych ludzi, świętych - świętych uśmiechniętych.
Nie chcę już się gniewać na nikogo,
Nie chcę już nikomu zazdrościć,
już tylko kochać całą sobą,
a jeszcze bardziej kochać całym Tobą.
Wołam do Ciebie, Panie, Ty odpowiesz mi na pewno. Dziękuję.

Ola z Żuromina:
Panie Boże, proszę Cię,
Daj mi siłę do walki z przeciwnościami losu.
Daj mi moc, abym mogła pomagać innym.
Daj jeszcze większą wiarę.
Obdarz nadzieją na lepsze jutro.
Ojcze, dziękuję Ci za życie.
Dziękuję za miłość, którą mnie obdarzasz.
Dziękuję za bliskich memu sercu,
którzy są obok każdego dnia.
Dziękuję za wszystko czym mnie doświadczasz.
Dziękuję za wszystko!
Duchu Święty napełnij mnie swoimi darami!
Jezu Chryste usłysz i wysłuchaj moje błagania! Amen.

Iza:
Wierzę, że jesteś obecny w każdej sekundzie mego istnienia.
Wiesz też, gdy Cię potrzebuję - to jesteś.
Czuję Cię w każdej rozmowie z Tobą.
Wiesz, kiedy jest mi źle zanim ja sama to wiem.
Obecność Twoja jest zupełnie nieograniczona.
Nie rozumiem, dlaczego mnie kochasz,
Czuję wstyd, gdy staję się złą.
Niewinna wierzę, że przychodzisz.
Z Tobą wiem, że mogę wszystko.
Pomożesz mi choćbym sama zwątpiła.
Z tobą nie boję się.
Wierzę w każdy Twój gest i słowo.
Dziękuję Tobie za byt.
Na swe podobieństwo stworzyłeś mnie Panie.
Przed Tobą żaden sekret nieukryty.
Wierzę w każdy Twój plan i zamysł.
Wątpię w swą stałość.
Dotrę Boże, bo wszystko dla Ciebie…

Beatricze:
Panie, Ty wiesz kim jestem.
Nie aniołem, nie diabłem, a człowiekiem.
Przed Tobą nic nie ukryję.
Znasz moje słabości i moje wady.
Wiesz, czego pragnę
i co mi jest miłe.
Przepraszam, że nie umiem docenić tego co mi dajesz,
Że cały czas błądzę.
Lecz wiem, że czekasz
I dzięki Tobie wrócę.
Moje serce będzie szczęśliwe
I dusza moja będzie spokojna.
Dziękuję, że Jesteś…:

Iga:
Z całego serca wołam do Ciebie, Panie,
Panie usłysz me wołanie.
Wiem, że Ty Panie znasz mnie i rozumiesz,
Ty, Panie, wiesz kiedy siadam i wstaję.

Znasz Panie, moje myśli i zmartwienia,
moje uczucia i emocje.
Panie, oddaję Ci moje słabości, problemy i talenty.
Pragnę, abyś to Ty, Panie, prowadził mnie za rękę przez życie.

Modlitwa jest dla mnie darem,
a słowo Boże napojem.
Wprowadzasz ład i spokój w mojej duszy.
Jak dziecko, tak we mnie jest moja dusza.
Złóż nadzieję w Panu teraz i na wieki.

=mArtuśka=:
Panie Boże, mój Ojcze w niebie.
Tymi prostymi słowami chciałabym wyrazić
To, co mam w sercu.
Przepraszam Cię za wszystkie moje złe czyny.
Ty dajesz mi siłę, by przeciwstawić się tym pokusom.
Kochany Boże, czuję, że jesteś przy mnie
i czuwasz nade mną.
Nie umiem wyrazić swojego podziękowania za wszystko, co dla mnie robisz.
Jedno słowo, które mam w myślach to zwykłe: DZIĘKUJĘ!
Boję się, że to może nie wystarczyć.
Jednak wiem, że Ty się za to nie obrazisz
i będziesz nadal się mną opiekował.
Panie dziękuję, że jesteś i że będziesz przy mnie na wieki. Amen.

Martyna Kobza:
Boże, dziękuję Ci, że mogę stąpać po tej ziemi
i cały swój czas spędzać wśród bliskich.
Mieć na swojej twarzy uśmiech
i ciągle biec Twoją drogą.
Ty otworzyłeś moje serce.
Ty Panie znasz je w całości
I zawsze jestem z Tobą.
Tam, gdzie jesteś Ty.

Lidzia Kolbus:
Panie, Tyś moją największą podporą.
Prowadzisz mnie wśród złego lasu dnia.
Wśród wszystkich radości jestem ja.
Dzięki Tobie wiem co robię
i dla kogo mogę skoczyć w ogień.
Gdy moje życie nabiera ciemnych barw,
ja wiem, gdzie szukać Ciebie mam.
Nie raz już mam dosyć smutku i łez,
ale wiem, że Ty bardzo kochasz mnie.

Ola z Krasnosielca:
Panie, Stwórco wszystkich nas,
Twoja miłość do nas jest nieogarnięta.
Chcę Cię wielbić i wysławiać.
Daj mi siłę, abym stawała się lepsza.
Dziękuję Ci za każdy dzień.
Ty jesteś Bogiem, Królem całego świata.
Dzięki Twojej łasce będę mogła oglądać Twoje oblicze.

Aśka z Krasnosielca:
Panie Boże, Ojcze w niebie
Do kogo mam się zwrócić, jak nie do Ciebie?
Ty o mnie wszystko wiesz,
O czym tylko chcesz.
Kiedy jest mi smutno i źle
To do Ciebie zwracam się.
Pomagasz mi w każdej sytuacji
Więc nie czuję się jak w izolacji.
Dziękuję Ci za rekolekcje
To są bardzo cenne lekcje.

Ania Helik:
Ty znasz, Panie, moje słabości,
Znasz wszystkie moje lęki.
Wznoszę się wysoko, a upadek mój ciężki.
Ty podnosisz mnie i wybaczasz grzechy.

Jesteś ostoją w biegnącym świecie
Punktem zatrzymania mojego skupienia.
W Tobie moja siła, miłość i nadzieja.
O Panie mój, słuchaj głosu mego!
Pragnę przelać całą swą miłość na Ciebie,
Mój Boże, pragnę słuchać Twojego głosu.
Dotknij mnie, Jezu, napełnij Duchem,
Abym krzewiła radość wśród innych.
Amen!

Damian:
Wołam do Ciebie, Panie,
I choć jestem na dnie, wołam,
Ja, lichy i skruszony,
Zwykły grzeszny ja.

Zechciej, Panie, wysłuchać błagania mego,
Pociesz mnie, bo jestem zasmucony.
Dotknij, Panie, mego serca
I okaż mi swe miłosierdzie.

Bo w Tobie jedyne źródło życia,
Bo w Tobie jedynie pokładam nadzieję,
Bo Ty podnosisz mnie, kiedy upadam,
Jesteś przy mnie w każdym dniu mego życia.

Panie, wciąż upadam.
Podtrzymuj mnie,
Aby moja dusza mogła Cię wielbić.
Otaczasz mnie Swoją miłością,
Wystawiasz na próby,
Pomagasz wstać.
Naucz mnie słuchać, widzieć, rozumieć.


Każdy kolejny dzień był darem, z którego zaczerpnięte nauki i drogowskazy chcemy wykorzystywać w naszym dalszym życiu. Studnia Jakubowa, przy której spotkaliśmy się z Samarytanką, pozwoliła każdemu odkryć drogę do pełnego zjednoczenia z Bogiem. Dowiedzieliśmy się tutaj o wartości wspólnego posiłku, Słowa Bożego. Przez śpiew i zabawę wzrastała nasza miłość do umiłowanego Ojca. Zwierciadła naszych dusz - oczy, nauczyły
się patrzeć na nowo na świat.

Zdobyte doświadczenie umocniło naszą Wierę. W podzięce wyrażamy również pragnienie kontynuacji rekolekcji w Kobyłce.
DZIĘKUJEMY!


Paulina z Kobyłki



Rekolekcje w Żurominie: 14 XI 2009




Rekolekcje
Żuromin, 14 XI 2009



 


 


14 Listopada w Żurominie kilkanaście dziewczyn i chłopców (17) z Krasnosielca, Skępego no i oczywiście z Żuromina przeżyło dzień zadumy nad tajemnicą Eucharystii.


Wszystko rozpoczęło się od nawiązania do Ojca Honorata. Wspólnie przyjrzeliśmy się czym dla Niego ten Sakrament. Próbowaliśmy w parciu o Jego myśli sami zgłębić Tajemnicę Miłości ukrytą w Sakramencie Ołtarza, aby móc z większą miłością w Niej uczestniczyć.

Tak więc wpierw odkrywaliśmy jakim jesteśmy "chlebem". Podczas Eucharystii Chrystus obecny w białej Hostii karmi nasze dusze Sobą. A my? Czym karmimy innych? Jaka jest nasza codzienność? Na co składa się nasz chleb? Co Jezus musi w nas jeszcze przemienić w Siebie? Na te wszystkie pytania szukaliśmy wspólnie odpowiedzi. Podczas Eucharystii przekładając komunikaty oddawaliśmy swoją codzienność, swoje życie by Chrystus to wszystko przemienił w Siebie. Prosiliśmy w tej Eucharystii o cud przeistoczenia w naszym sercu. Popołudniowe zajęcia zaczęły się nietypowo. Obejrzeliśmy reklamę "Danonka". Czemu? Ta krótka reklama uświadomiła nam czemu mamy uczestniczyć w Eucharystii, a szczególnie w Komunii Świętej. A więc dlaczego? Bo to "najlepszy sposób na głoda" - na głoda duszy i serca. Wspólnie rozważałyśmy jakie w nas są ukryte głody, pragnienia. Jaki głód nam doskwiera? Co pragniemy by Jezus w nas nakarmił. Oczywiście przyszedł i głód ciała zatem przerwa "na małe co nieco", czyli obiad. Na zakończenie dnia zrobiliśmy na podstawie myśli o. Honorata o Mszy Świętej reklamowe bilbordy o Eucharystii. Oczywiście w tym dniu nie zabrakło adoracji, wspólnych śpiewów oraz zabaw.



Rekolekcje w Zakopanem: 28-31 VII 2009




Rekolekcje
Zakopane, 28-31 VII 2009




 


Po raz pierwszy rekolekcje dziewcząt zorganizowałyśmy w Zakopanem. Ponieważ po raz pierwszy, więc rozpoczęłyśmy "od początku", czyli od KERYGMATU. Od 28 do 31 lipca piętnaście uczestniczek zmagało się nie tylko duchowo, ale i fizycznie, gdyż część ćwiczeń rekolekcyjnych odbywało się na górskich szlakach.


Na drogach poznawania Bożej miłości i własnej grzeszności, nawracania się i nowego życia towarzyszyłyśmy im ( my, czyli: s. Lidia Janowska, s. Agnieszka Kłosińska, s. Agnieszka Oszczudłowska ) razem z ks. Marcinem Grzybem - pallotynem z Krzeptówek. S. Irena Tynecka dbała o ciała, ale zdobywając żołądki dotarła do serc całej rekolekcyjnej wspólnoty ( niezapomniana pizza!). Jest jeszcze kilka osób, które trzeba byłoby jeszcze wymienić, gdyż wsparły pomysł rekolekcji w Zakopanem finansowo, ale chciały pozostać anonimowymi dobroczyńcami. Tu i teraz wielkie BÓG ZAPŁAĆ.

Cieszmy się pierwszymi owocami. Oto świadectwa kilku uczestniczek:

"Dziękuję Ci, Boże, że mogłam zobaczyć Cię w górach i usłyszeć w strumieniach. Za to, że wciąż mogę odkrywać Cię na nowo.

Rekolekcje były dla mnie czasem refleksji. Pozwoliły spojrzeć na moje życie - bo z góry podobno lepiej widać. Przybliżyły mnie do Boga i dały siłę na dalsze dni".

"Rekolekcje umocniły we mnie wiarę. Pozwoliły mi przemyśleć, kim tak naprawdę jest Bóg, oraz, że bez Niego życie by nie miało sensu. Zbliżyły mnie bardzo do Ojca. DZIĘKUJĘ".

"Boże, dziękuję, ze mogłam tutaj być. Jestem pewna łask, jakie od Ciebie otrzymałam. Na każdym kroku czułam Twoje wsparcie. Doceniłam piękno świata. Doceniłam przyjaźń. Przeżyłam tu wiele wspaniałych chwil, dzięki Tobie, Boże. Kocham cię. Dziękuję, że przy mnie byłeś przez cały czas. Moim największym teraz pragnieniem jest to, żebyś był już zawsze".

"Drogi Jezu! Dziękuję Ci za czas tych rekolekcji, były one w szczególny sposób dla mnie ważne. Mimo, że owoce nie dojrzały, to mocno wierzę, że miały te rekolekcje wpływ na moje życie. Mocno zakorzeniły się we mnie słowa s. Agnieszki Małej, że my sami nie możemy nic, nie możemy zbliżyć się do Ciebie bez pomocy Ducha Świętego. Codziennie pokazujesz mi, jak bardzo mnie kochasz, dziękuję Ci za wszystkie Twoje dary i te, których ja często nie zauważam. Myślę, że te rekolekcje to na pewno początek czegoś NOWEGO!"

"Panie Jezu. Podczas tych rekolekcji pokazałeś mi piękno świata stworzonego przez Ciebie. Im wyżej w góry wchodziłam, tym bliżej byłam Ciebie, bo Ty szedłeś ze mną i dawałeś mi siły. Dziękuję, że poprzez piękno świata mogłam się Tobą zachwycić, poczuć Twoją bliskość, że Jesteś moim PRZYJACIELEM".

"Rekolekcje pozwoliły mi na nowo odkryć w sobie miłość Boga. Dzielenie się wiarą i przeżyciami pozwala zjednoczyć się w Chrystusie. Wiem, że powinnam odkrywać i umacniać, rozwijać dary, które otrzymałam od Boga Ojca. Na nowo odzyskałam siłę, by prowadzić innych do Chrystusa, czerpać radość z każdego dnia".

"Panie, dziękuję Ci za spokój ducha. Za to, że mogłam się zbliżyć do Ciebie, wyciszyć się i zastanowić nad dalszym swoim życiem. Z całego serca dziękuję Ci za wszelkie otrzymane łaski i proszę, abyś kierował moim życiem i abym nigdy już nie oddaliła się od Ciebie".

"Te rekolekcje dały mi wiele do myślenia nad swoim życiem, wiarą, Chrystusem. To nie była tylko wycieczka po górach, ale spacer po moim sercu i poznanie samej siebie, zdobyłam nowe szczyty i umiejętności, np. patrzenie na świat z innej perspektywy. Poznałam innych ludzi, ich zainteresowania, problemy oraz talenty. Rozmowy z Gosią [dziewczyna niedosłysząca] były bardzo interesujące. To wspaniałe, że ona, chociaż w życiu ma <pod górkę> daje sobie radę".
"Nowym doświadczeniem dla mnie jest chodzenie po górach jako modlitwa. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy z tego, że w każdej, codziennej lub nie czynności można oddawać cześć Bogu i to jest formą modlitwy. Był to niezwykle ubogacający czas, za który CHWAŁA PANU!"

Chciałyśmy przedłużyć "rekolekcyjne owocowanie" i 26 września zaprosiłyśmy uczestniczki rekolekcji na dzień skupienia do Skępego. Na zaproszenie odpowiedziało trzynaście osób, w których gronie znalazły się też osoby "nowe" - w tym dwóch chłopców. "Kapłan - pośrednik Bożego Miłosierdzia" - to temat dnia skupienia nawiązujący do roku kapłańskiego. Nie mogło więc zabraknąć kapłana. Był nim ks. Piotr Marzec. Rozważania i ćwiczenia skupiały się wokół sakramentu pokuty i pojednania. Centrum dnia stanowiła Eucharystia. Wyprawa nad jezioro, w którym "utonęły" lżejsze i cięższe kamienie "naszych grzechów", oraz modlitwa w pobliskim sanktuarium Matki Bożej Skępskiej i dzielenie się Ewangelią wypełniły czas poobiedni. Z "wyżyn duchowych" bezpiecznie wylądowaliśmy przy wieczornym ognisku.

Młodzież nabrała ochoty na kolejne spotkania... więc zapowiada się pracowity rok!

DROGIE SIOSTRY! Dbajmy wspólnie o te dojrzewające owoce, a może dopiero kiełkujące ziarenka młodzieńczej wiary, pierwszych doświadczeń Bożej Miłości, pierwszych rozterek w poszukiwaniu "mojego miejsca w Kościele". Otaczajmy nadal naszą młodzież wytrwałą modlitwą. Może trzeba będzie długo poczekać, ale przecież MIŁOŚĆ CIERPLIWA JEST; no i jeden sieje, drugi podlewa, a kto inny zbiera plony...


s. Agnieszka O.


Rekolekcje w Kobyłce: 8-11 II 2008




Rekolekcje
Kobyłka, 8-11 II 2008



Buty gotowości głoszenia Słowa Bożego

Krzyżówka

Ekipa czuwająca

Odwiedziny u przedszkolaków

Odwiedziny w przedszkolu

Podchody

Podchody 1

Podchody - grupa niebieska

Podchody - grupa czerwona

Podchody - grupa zielona

Praca indywidualna

Praca w grupach

Prawda, że już prawie święta!

Proszę, proszę!

Relacje z podchodów

Scenki

Scenki

Scenki

Scenki

Scenki

Scenki

Scenki

Scenki

Scenki

Scenki

Scenki

Śpiew

Spotkanie

Św. Paweł - przewodnik

To my

To my wspólnie

Trzeba też się trochę powygłupiać

Tu byliśmy ze św. Pawłem

Wojsko św. Pawła

Zabawy

Zadanie - komiks

Zbroje

Zbroje św. Pawła

Wspólnie na spotkania

Czas wolny - integracja

Czas zawarcia znajomości

Kto by pomyślał, że tak padną

Można było też odetchnąć

 


W dniach 8-11 lutego w Kobyłce nadszedł czas by przeżyć rekolekcje. Zjechło nas 40 dziewczyn z różnych stron Polski.


I znowu!!! Radosny gwar i pełno uśmiechu - dlaczego? Z tej to przyczyny, że w Kobyłce jak zwykle nadszedł czas by przeżyć rekolekcje. Zjechło nas 40 dziewczyn z różnych stron Polski. Prowadził nas przez te dni ks. Jacek Marciniak, ojciec duchowny niższego seminarium w Sikorzu. Nad całością czuwał św. Paweł, bo to On był przewodnikiem. Poznawałyśmy Jego Osobę i jak On staraliśmy się odkryć Osobę Chrystusa w naszym życiu. Za Apostołem Narodów przeżywałyśmy swoje nawrócenie i rozpalałyśmy nową gorliwością. Wszystko działo się przez konferencje, spotkania w grupach, adoracjie, spowiedź, podchody i zabawę. Uzbrojeni w hełm zbawienia, tarczę sprawiedliwości, miecz Słowa Bożego, pas Prawdy, sandały gotowości Głoszenia Dobrej Nowiny powróciłyśmy do domów. Mam nadzeję, że w walce z przeciwnościami teraz się ona przydaje i prowadzi do zwycięstw.

Przygotowała: s. Lidia J., s. Agnieszki O. i K. (Duża i Mała)

fotogaleriaaktualnościrozmowa miesiącaksięga gościsłowo dnia


Dom Generalny: Mariówka 3, 26-400 PRZYSUCHA tel. (0 48) 675 17 28, sluzki@op.pl